Na południu Europy rodziny posuwają się jeszcze dalej. Ponieważ ich największym pragnieniem jest posiadanie syna, po łóżku, w którym młodzi mają spędzić noc poślubną, turla się najpierw małego chłopca. Kiedy dzidziuś już się urodzi, trzeba go koniecznie ustrzec przed złym. W Holandii wiesza się przy kołysce dzwoneczki, które swoim dźwiękiem maja odstraszać złe duchy. W Polsce dba się o lo, by przy wózku i łóżeczku było coś czerwonego. Ludzie wierzący wieszają przy łóżeczku i w wózku krzyżyk albo obrazek albo ryngraf z Matką Boską, aby Bóg chronił dziecię. Starsze kobiety na widok niemowlęcia spluwają czasem ze słowami: ?Tiu, brzydki ty!”. Ma to odwrócić uwagę złych duchów od maleństwa – skoro brzydkie, to nie ma co zawracać sobie nim głowy. \V Turcji dzieci, które są już nieco starsze, często chodzą brudne jak nie-boskie stworzenia. To jednak nie zaniedbanie. W ten sposób chroni się je przed urokiem. Chrześcijanie starają się jak najszybciej ochrzcić swoje potomstwo. Na Ukrainie i w południowej Polsce do dziś obowiązuje termin około dwóch tygodni po porodzie. Chrzest odbywa się przez symboliczne polanie główki niemowlęcia święconą wodą. Chrzest to również oficjalne nadanie dziecku imienia. Dawniej decyzję w tej sprawie podejmował kum, czyli ojciec chrzestny. Zwykle wybierał imię patrona, którego święto przypadało w dniu urodzin dziecka. Często również wybierano imiona dziadków. W Holandii jeszcze do niedawna w wiciu rodzinach, szczególnie protestanckich, obowiązywał ten zwyczaj. Zaszczyceni dziadkowie dawali wnukowi lub wnuczce w darze srebrną łyżeczkę z wygrawerowaną data urodzin i imieniem.