Kiedy wszystkie obowiązki zostaną już dopełnione, nadchodzi dzień ślubu. Dzień, w którym każda kobieta wygląda pięknie. Dzień, w którym może wystąpić w wymarzonej białej sukni. Do tego welon lub ozdoby wplecione we włosy oraz koniecznie bukiet kwiatów. W Polsce panuje przesąd, że narzeczony nie może zobaczyć wybranki w białej sukni ani nawet samej sukni wcześniej niż w dniu zaślubin, bo przynosi to pecha. Suknie ślubne nie zawsze byty białe. W Wielkiej Brytanii kolor ten wprowadziła dopiero królowa Wiktoria w XIX wieku. Wcześniej panna młoda wkładała po prostu najlepszy strój, jaki znajdował się w jej garderobie. Najchętniej niebieski, ponieważ kolor ten symbolizuje stałość uczuć. Kiedy wszyscy są już stosownie ubrani, można udać się do kościoła. Tu jednak czekają kolejne przeszkody. W Polsce i w Niemczech znajomi, którzy nie zostali zaproszeni na ucztę weselną, mogą przygotować tak zwane bramy – z żerdzi, wstążek albo z kwiatowych girland. Otwierają się one dopiero po zapłaceniu okupu w postaci alkoholu albo słodyczy dla dzieci. W Austrii często daje się młodym zabawne zadania do wykonania. Przebieg ceremonii ślubnej w kościele i treść przysięgi małżeńskiej zależy od tego, jakiego wyznania są przyszli małżonkowie. Pannę młodą prowadzi do ołtarza zwykle ojciec, a w ceremonii ważną rolę odgrywają świadkowie. W wielu krajach w orszaku ślubnym idą też druhny. Są nimi przeważnie małe dziewczynki lub niezamężne przyjaciółki panny młodej.